Hejka, brzydka pogoda nas paralotniarzy zastała i nie możemy latac. Dzisiejszy post będzie o weekendzie, który spędziłam w Zalesiu na Dniu Latawca. Dotarliśmy tam całą rodziną o godzinie 15. Prowadziłam pokaz paralotniowy, opowiadałam publiczności o sprzęcie. Czułam się jak ryba w wodzie. Na wieczór ok. 10 paralotniarzy wzniosło się w powietrze, dzięki nimi niebo stało się kolorowe. Rzucaliśmy dzieciom cukierki. Uważam, że zrobiło to na nich wielkie wrażenie. Była okazja latania motolotnią, za nie wielkie pieniądze. Weekend był udany :)
Bardzo ciekawy post jak i cały blog. Widać, że robisz to co kochasz i naprawdę wychodzi Ci to świetnie! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie- http://wszystko-zawarte-w-jednym.blogspot.com/ :)